- 2 marchewki
- 2 pomarańcze (miałam "sycylijskie")
- mocno dojrzały banan (z brązowymi plamkami)
- odrobina sałaty (bo chciałam zużyć końcówkę)
- łyżka mielonego lnu
- woda do uzupełnienia
Pyszności. Do tego przyjemnie lekko słodki.
I już myślę jaki jutro zrobię ;-)
Smacznego!
Ja także co dzień robię sobie szejki :-)
OdpowiedzUsuńnajczęściej z zieleniną, ale taki pomyrańczowy byłby miłą odmianą :)
Tak tak, też się mile zaskoczyłam :-D
UsuńNajsssss....Jutro zrobie sobie taki wlasnie szejk :)
OdpowiedzUsuńSmacznego! :-)
Usuńczy taki miks (sałata+ banan) nie powoduje rozwolnienia?
OdpowiedzUsuńsałata plus banan jak najlepsze połączenie ;)
OdpowiedzUsuńszejk wygląda ciekawie, jeszcze nie robiłam z marchwi więc dzięki za przepis :)
Pozdrawiam
heee.... sałata? ale jak? z marchwi dużo robię w wyciskarce, czasem z brokułem, pomidorem, ale sałatą? nawet nie przyszło mi to do głowy...i do wyciskarki to wrzuciłaś czy jak?
OdpowiedzUsuńA ja odkryłam Victorię Boutenko i jej przepisy na koktajle zielone i teraz szukam polskich stron. Ciesze sie ze tu trafiłam. i pewnie będę zaglądać ;-) Pozdrowienia.Monika
OdpowiedzUsuń